Ustka: Odkryliśmy urokliwe miasto, które nas zaskoczyło!

Sierpniowy długi weekend to idealna okazja, by odkrywać uroki polskiego wybrzeża. W tym roku nasz wybór padł na Ustkę, ale zanim dotarliśmy do tej malowniczej miejscowości, postanowiliśmy odwiedzić niezwykły zatopiony las w Czołpinie. To miejsce, mimo iż wymagało cierpliwości w oczekiwaniu na parking, dostarczyło nam niezapomnianych wrażeń. Choć nie każdy docenia jego subtelne piękno, dla nas było to spotkanie z historią i siłą natury w jednym.

Podróż do Czołpina: Odkrywanie zatopionego lasu

Nasza podróż rozpoczęła się od wyprawy do zatopionego lasu w Czołpinie. To miejsce kryje w sobie pozostałości drzew sprzed trzech tysięcy lat, które kiedyś tworzyły gęstą puszczę. Choć wielu turystów może być rozczarowanych widokiem kilku pni wystających z piasku, dla nas była to unikalna okazja do refleksji nad przemijaniem i potęgą przyrody. Warto odwiedzić to miejsce, nawet jeśli wymaga to odrobiny cierpliwości przy parkowaniu.

Otoczenie lasu zachwyca dzikim pięknem. Plaża, na której leżą powalone drzewa, tworzy scenerię idealną do fotografii. Każdy krok po tym terenie przypomina o nieustannej sile natury, która kształtuje krajobraz od wieków.

Spotkanie z bielikami: Niezapomniane chwile

W drodze powrotnej do samochodu mieliśmy przyjemność odwiedzić wolierę z bielikami. Te majestatyczne ptaki, które z różnych powodów nie mogą żyć na wolności, można obserwować z bliska przez cały rok. To fascynujące miejsce, które pozwala zrozumieć znaczenie ochrony dzikich zwierząt i ich naturalnych siedlisk.

Ustka: Miasto pełne niespodzianek

Po wizycie w Czołpinie udaliśmy się do Ustki. Spacerując po jej uliczkach, szybko poczuliśmy wakacyjny klimat tego nadmorskiego kurortu. Centralnym punktem naszej wizyty była latarnia morska z 1892 roku. Jej 22,3-metrowa wieża oferuje zapierający dech w piersiach widok na miasto i morze. Zwiedzanie latarni tuż przed zachodem słońca było jednym z najpiękniejszych momentów naszej wycieczki.

Przyszłość Ustki: Inwestycje w rozwój

Podczas pobytu dowiedzieliśmy się o ambitnych planach przebudowy falochronów. Projekt, którego koszt przekracza 100 milionów złotych, ma na celu stworzenie morskiego terminalu serwisowego offshore w usteckim porcie. Prace te, które potrwają ponad rok, zmienią nieco krajobraz miasta, choć nie wpłyną na jego urok. Nowe inwestycje przyczynią się do rozwoju Ustki jako ważnego ośrodka nadmorskiego.

Nasz weekend w Ustce zakończył się niezwykle malowniczym zachodem słońca, mimo że morze było wyjątkowo wzburzone, a wiatr porywisty. Czerwona flaga ostrzegała przed kąpielą, jednak wielu turystów nie mogło oprzeć się pokusie moczenia nóg w falach. Ratownicy czuwali nad bezpieczeństwem plażowiczów, co pozwoliło nam cieszyć się romantycznym końcem dnia bez obaw o nasze bezpieczeństwo.