Decyzje dotyczące zmiany granic administracyjnych wywołały sporo emocji w regionie Lęborka. Choć pierwotne plany zakładały większe przesunięcia, ostateczne ustalenia okazały się mniej radykalne. Konflikt interesów między miastami a sąsiednimi gminami wiejskimi doprowadził do kompromisowych rozwiązań.
Ograniczone zmiany na mapie
Początkowo planowano, że Nowa Wieś Lęborska odda Lęborkowi ponad 2000 hektarów. Ostatecznie, przekazane zostaną tylko 300 hektarów z obszarów Małoszyc, Kębłowa i części Nowej Wsi Lęborskiej. Według wójta Szymona Medaliona, to częściowy sukces, gdyż udało się obronić większość spornego terenu. Jednak wójt nie kryje niezadowolenia z procesu decyzyjnego, który według niego nie spełniał odpowiednich standardów.
Reakcje lokalnych liderów
Burmistrz Lęborka, Jarosław Litwin, akceptuje decyzję rządu, choć przyznaje, że sytuacja była dynamiczna i pełna zmian. Dla miasta, które jest jednym z najmniejszych w Polsce pod względem powierzchni, każde zwiększenie granic to szansa na rozwój i wzmocnienie pozycji w regionie. Z perspektywy gminy utrata wynosi niewiele ponad procent całkowitej powierzchni.
Wpływ rządowych decyzji
Ustalenia rządowe przewidują także zmiany dla innych miast. Słupsk otrzyma 416 hektarów, co stanowi połowę żądanego obszaru. Do Ustki przyłączone zostaną 275 hektarów w Przewłoce. Wszystkie te zmiany będą obowiązywać od nadchodzącego roku.
Decyzje te pokazują, jak trudne jest zbalansowanie interesów różnych jednostek administracyjnych. Chociaż nie wszystkie oczekiwania zostały spełnione, nowe granice otwierają możliwości dalszego rozwoju dla miast, jednocześnie stawiając wyzwania przed sąsiednimi gminami.