Poranek na drodze ekspresowej S-6 w okolicach Słupska nie zapowiadał niczego nadzwyczajnego, jednak niespodziewana sytuacja wymagała szybkiej reakcji służb. Zaniepokojony kierowca zgłosił obecność dwóch psów, które biegały po jezdni w kierunku przeciwnym do ruchu pojazdów, stwarzając zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu.
Akcja ratunkowa na drodze
W odpowiedzi na zgłoszenie, funkcjonariusze policji z Słupska natychmiast udali się na wskazane miejsce. Po kilku minutach dotarli do rejonu Redzikowa, gdzie zauważyli dwa owczarki niemieckie. Zwierzęta, zdezorientowane i przestraszone, próbowały unikać nadjeżdżających samochodów, co skutkowało nagłym hamowaniem kierowców i niebezpiecznymi manewrami.
Bezpieczeństwo ponad wszystko
Policjanci, używając sygnałów świetlnych, zatrzymali ruch na drodze, aby bezpiecznie zająć się sytuacją. Udało im się złapać oba psy i umieścić je w radiowozie, gdzie zaczęli poszukiwania ich właściciela. Owczarki, choć mokre i wyraźnie zmęczone, szybko poczuły się bezpiecznie w obecności policjantów.
Znaleziona rodzina
Po niespełna godzinie intensywnych poszukiwań udało się ustalić, do kogo należą psy. Okazało się, że ich właścicielem jest mieszkaniec pobliskiej miejscowości, który od rana desperacko poszukiwał swoich pupili. Jak wyjaśnił, pieski uciekły z posesji po tym, jak wystraszyły się głośnego huku, najprawdopodobniej wybuchu petard. Spotkanie ze swoim opiekunem przyniosło radość i ulgę zarówno psom, jak i ich właścicielowi.
Służba i ochrona
Interwencja policjantów z Słupska to doskonały przykład na to, jak ważne jest natychmiastowe działanie w sytuacjach kryzysowych. Tym razem, dzięki ich szybkiej reakcji, udało się nie tylko zapewnić bezpieczeństwo na drodze, ale również uratować życie dwóch czworonogów. To przypomnienie, jak istotna jest rola służb w zapewnieniu bezpieczeństwa nie tylko ludziom, ale i zwierzętom.
Źródło: Komenda Miejska Policji w Słupsku
