Jacek Maniszewski, burmistrz Ustki, otwarcie zgłasza swoją gotowość do przyjęcia jakiejkolwiek decyzji radnych dotyczącej jego pensji. Ostatnio radni planowali złożyć wniosek na najbliższej sesji, który miałby na celu zmniejszenie jego wynagrodzenia. To druga próba Klubu Koalicji Obywatelskiej, który chce, aby pensja burmistrza popularnego uzdrowiska została obniżona o 5 tysięcy złotych od dotychczasowej kwoty.
Jednak wniosek radnych Koalicji Obywatelskiej przewiduje, że zamiast obecnych ponad 19 tysięcy brutto, wynagrodzenie burmistrza spadłoby poniżej 14 tysięcy złotych. Ratowanie finansów miasta jest jednym z powodów podanych za możliwym cięciem pensji. Istotnie, dług publiczny Ustki wynosi 70 milionów złotych przy budżecie miejskim na bieżący rok wynoszącym 103 miliony złotych.
Radni z Koalicji Obywatelskiej wskazują, że kiedy Jacek Maniszewski obejmował urząd po raz pierwszy, dług Ustki był o połowę mniejszy. Podkreślają także, że obecne wynagrodzenie burmistrza jest wyższe niż pensja prezydenta Warszawy, mimo że miasto Ustka doświadcza exodusu swoich mieszkańców.