Polacy mają szczęście, że w wakacje mogą wyjechać nad rodzinne morze. Niektórzy stali bywalcy nie doceniają jednak tego faktu, a dzieci burzą się, że rodzice ciągle zabierają je nad zwykły Bałtyk. Jeśli jesteś jedną z takich osób, zobacz, jak osobliwy może być nasz skarb północy.
Żywy dowód na Helu
Niemal każdy kojarzy Hel z najbardziej wysuniętym na północ krańcem naszego kraju. Ale czy wiesz, że poza latarniami morskimi i przestronnym widokiem na Bałtyk, czeka tam na Ciebie Fokarium Stacji Morskiej?
Pracownicy tego ośrodka nie tylko dbają o rozmnażanie tych pociesznych zwierzaków, ale leczą również chore osobniki oraz uświadamiają turystów na temat życia naszych wodnych przyjaciół.
Skąd sól w Bałtyku?
Tego, komu choć raz zdarzyło się przez przypadek napić wody z naszego morza, nie trzeba przekonywać, że jest ono słone. Ale skąd wzięła się w nim ta sól?
Jedna z legend mówi, że pewien chłop znalazł kiedyś cudowny młynek, który produkował ją, gdy się kręcił. Chłop był przeszczęśliwy, gdyż niegdyś ta przyprawa była bardzo droga. Niestety podczas jednej z wypraw statkiem zgubił swój skarb, skazując Bałtyk na wieczne zasolenie.
Czy naprawdę warto?
Czasem patrzymy na Morze Bałtyckie przez pryzmat przepełniającej je banalności i wszechobecnego brudu. Trudno jest nam zauważyć coś więcej – że naprawdę warto zagłębić się w jego temat. Dowodem na to jest kilka krótkich faktów. Czy wiedziałeś, że jest to w zasadzie najmłodsze morze na naszej planecie? Naukowcy szacują, że wyłoniło się jakieś 13 000 lat temu, w epoce plejstocenu.
To znaczy, że mieliśmy najmniej czasu na zbadanie jego tajemnic, a to z kolei gwarancja, że ten „skrawek” wody ma nam jeszcze niejedno do zaoferowania!
Legenda o pochodzeniu soli w Bałtyku mnie rozśmieszyła 😀